Z Indonezji pochodzą dwa przysmaki. Jeden z nich doceniany i serwowany jest głównie w lokalnych restauracjach. Drugi, to rozpoznawany i niezwykle ceniony na całym świecie produkt.
Burgery z mięsa kobry nie są daniem szczególnie wykwintnym, ale znajdują swoich amatorów wśród turystów i ludności lokalnej. Zbierane dziko żyjące kobry są przenoszone do rzeźni, gdzie zabija się je przez odcięcie głowy. Następnie z ciała węża zdejmowana jest skóra a otrzymane mięso jest czyszczone i cięte na drobniejsze paski. Ze zmielonego i doprawionego mięsa formuje się burgery, które w wyglądzie przypominają te znane na całym świecie.
Drugi z przysmaków przeznaczony jest dla konsumentów o bardziej wyrafinowanym guście kulinarnym i znacznie zasobniejszym portfelu. Kopi luwak, bo o niej mowa, to najdroższa kawa na świecie. Jej kilogram kosztuje około tysiąca euro. Wynika to z faktu, że światowe zbiory/produkcja tego gatunku kawy wynoszą zaledwie 300-400 kg rocznie. Jak powstaje kopi luwak? Owocami kawowca karmione są cywety (Paradoxurus hermaphroditus), w których żołądkach trawiony jest miąższ owoców, ale nie samo ziarno. Po nadtrawieniu przez enzymy trawienne i lekkim sfermentowaniu przez bakterie produkujące kwas mlekowy, ziarno kawy przechodzi przez przewód pokarmowy cywety i jest wydalane. Wydobyte z odchodów ziarna kawy, dzięki takiej obróbce, nabywają niepowtarzalnego aromatu. Z uwagi na swoje zdolności, cywety często padają łupem kłusowników, którzy wykorzystują je do „produkcji” kopi luwak.

1. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Muhammad Nur – zbieracz węży i rzeźnik – stara się chwycić kobrę. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

2. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Rzeźnik ostrożnie przenosi kobrę, którą zamierza zabić. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

3. INDONEZJA, Yogyakarta, 23 czerwca 2010: Pracownik rzeźni odcina głowę kobry. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

4. INDONEZJA, Yogyakarta, 23 czerwca 2010: Odcięte głowy zabitych w rzeźni węży. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

5. INDONEZJA, Yogyakarta, 23 czerwca 2010: Zabite kobry leżą w pojemniku przygotowane do obdarcia ze skóry. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

6. INDONEZJA, Yogyakarta, 23 czerwca 2010: Pracownicy rzeźni pracują przy obdzieraniu ze skóry i czyszczeniu mięsa węży. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

7. INDONEZJA, Yogyakarta, 23 czerwca 2010: Mężczyzna zdejmuje skórę z zabitej kobry. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

8. INDONEZJA, Yogyakarta, 23 czerwca 2010: Dwie sterty węży: przed zdjęciem skóry (po lewej) oraz oskórowane (po prawej). (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

9. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Pracownik rzeźni obrabia mięso węży. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

10. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Mężczyzna czyści mięso i tnie je na paski. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

11. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Zabite i obrane ze skóry węże wrzucone do beczki. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

12. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Mężczyzna płucze w wodzie oczyszczone mięso węży. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

13. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Rozdrabnianie mięsa jest konieczne aby uformować burgery. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

14. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Kucharka lokalnej restauracji mieli i doprawia mięso kobry. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

15. INDONEZJA, Yogyakarta, 24 czerwca 2010: Lokalny przysmak – burger z kobry – podany na talerzu. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

16. INDONEZJA, Dżakarta, 20 lipca 2010: Najdroższa kawa na świecie podawana w kawiarni w Dżakarcie. AFP PHOTO/ROMEO GACAD

17. CHINY, Haikou, 14 stycznia 2005: Odebrana kłusownikowi cyweta wygląda przez dziurę w worku. (Foto: China Photos/Getty Images)

18. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Rolnik pokazuje zebrane owoce kawowca. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

19. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Selekcja owoców kawowca, którymi karmione będą cywety. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

20. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Klatki z cywetami, które karmione są owocami kawowca. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

21. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Cyweta zjada wyselekcjonowane owoce kawowca. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

22. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Pracownik fermy zbiera odchody cywety. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

23. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Kolejny etap produkcji kopi luwak – suszenie odchodów cywet. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

24. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Rozdzielanie ziaren kawy wydobytych z odchodów cywet. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

25. INDONEZJA, Bondowoso, 11 sierpnia 2009: Suszenie i czyszczenie ziaren kawy pozyskanych z odchodów. (Foto: Ulet Ifansasti/Getty Images)

26. INDONEZJA, Bangli, 21 lipca 2010: Dzika cyweta w środowisku naturalnym posila się swoim przysmakiem – owocami kawowca. AFP PHOTO/SONNY TUMBELAKA

27. KANADA, Vancouver, 12 września 2002: Najbardziej znane logo kawy kopi luwak. (Foto: Don MacKinnon/Getty Images)
Zobacz również
Użytkownicy poszukiwali:
- cyweta
- odchody węża
- cyweta galeria
- indonezyjskie przysmaki
- kpi lubaj kawa z Indonezji
- przysmak na indonezji
- zdięcia żmj
28 lipiec, 2010
yyy…okej… kawa z kupy. Ciekawy kraj ta Indonezja
28 lipiec, 2010
Jestem ciekaw ile taka kawa kosztuje.
28 lipiec, 2010
Masz napisane. 1000 euro/kg.
28 lipiec, 2010
Świetny klimat z tymi kobrami. No a kawa w „klockach” też pewnie jest pyszna ;D
28 lipiec, 2010
[…] This post was mentioned on Twitter by Izabela Kuzyszyn and Adam Michał Ziaja, 990px.pl. 990px.pl said: Dwa przysmaki z Indonezji: Z Indonezji pochodzą dwa przysmaki. Jeden z nich doceniany i serwowany jest głównie w l… http://bit.ly/dnm588 […]
28 lipiec, 2010
W opisie 26 zdjęcia jest mały błąd.
„posila się swoim przysmakiem – >owcami< kawowca."
Powinno być owocami.
28 lipiec, 2010
smakowicie.
28 lipiec, 2010
Heh, dzięki za info. Poprawione
28 lipiec, 2010
Ja bym zostawił „owcami” :) Owce Kawowca brzmią tak egzotycznie.
28 lipiec, 2010
Mniami :)
28 lipiec, 2010
Osobiście od „owiec kawowca” wolę „nad doliną afgańską doliną” lub „Big Pen” :D
28 lipiec, 2010
Co kraj to obyczaj… W sumie nie zaszkodziłoby kiedyś spróbować… ;)
28 lipiec, 2010
Kobraburgerów bym spróbował. Mięso jak mięso, pewnie smakuje jak z McD ;)
28 lipiec, 2010
Na allegro jest 150g , za 350 zł.
Zdjęcia Standardowo Ekstraklasa, Zwłaszcza Te z przygotowywania Kobra Burgerów :)
28 lipiec, 2010
Może by tak jakiś set o Indonezji ogółem? :) Bardzo ciekawy kraj! :)
28 lipiec, 2010
No, jest to pomysł – dzięki.
Póki co, pod ostatnim zdjęciem w polu „Powiązane wpisy” jest trochę zdjęć z Indonezji właśnie.
28 lipiec, 2010
Kawa pewnie bardzo dobra. Pytanie pionierzy wpadli na pomysł parzenia kawy z kupy.
-hmm, dżonie, mam ochotę na wyjątkową kawę
-hmm, łotsonie, zapalmy sobie mariuhuanę i pomyślmy
…
-hmm, ale mam plan dżonie, zjedzmy kupę
..mniammniammniam…
-hmm, łotsonie, moja kupa jest niesmaczna
-hmm, dżonie, moja też nie. zjedzmy kupę cywety
-hmm, smaczna, może zróbmy z niej kawę?
28 lipiec, 2010
podoba mi się ta legenda:)
28 lipiec, 2010
i co da się żyć bez Talibów, wojskowych, Afganistanu;) lubię takie odkrywcze sety Pana Fotoredaktoa
28 lipiec, 2010
Te kobry mi przypomniały taki widok przybitej żmiji na stodole jak byłem kilka lat temu w górach stołowych w Pasterce. W tamtych rejonach w tamtym okresie była plaga żmj i ostrzegali turystów by nie chodzić po łąkach bo mogły się wygrzewać. Oczywiście żmija była martwa.
Może jakieś fajne foty z Polski. Są wakacje, może jakieś fajne ciekawostki z naszych terenów. Przysmaki regionalne czy ciekawe obrzędy? Mam wrażenie że w Polsce nie ma dobrych fotoreporterów albo jak są to jadą fotografować dalekie kraje. A przecież np. Gudzowaty dostał kiedyś World Press Photo i nie wierzę że nie ma innych osób z podobnym talentem.
29 lipiec, 2010
Pawle, pewnie Indonezyjskie burgery są dużo smaczniejsze od tych z McD!
29 lipiec, 2010
Pewnie, że są. Tyle, że z agencjami z których zdjęć korzystam, współpracuje zaledwie kilku rodzimych fotoreporterów. Siłą rzeczy ogranicza to możliwość wyboru zdjęć. Tym bardziej dziękuję Wam wszystkim, którzy podsyłacie mi linki do Waszych galerii. Dzięki Wam powstały choćby posty o snowboardzie, czy trasie U2.
29 lipiec, 2010
Ohyda! Po prostu OHYDA!!! Co prawda nigdy tego nie jadłam/piłam, ale na samą myśl robi mi się słabo. Czasem lepiej nie wiedzieć skąd pochodzi to co jemy/pijemy.
30 lipiec, 2010
Albo właśnie lepiej być świadomym i postępować jak należy :P
Co do kawy to myślę, że tylko wyjątkowi smakosze (nie ci, co odróżniają Lavazzę od tej „biedronkowej”) będą w stanie docenić jej walory, a jeśli nawet nie to pewnie coś powiedzą, bo ta cena… Ale ma swoich entuzjastów (http://www.caffeprego.pl/phpBB.....php?t=4416) :D
Zdjęcia mi się podobają chociaż lepiej by było jakby filiżanka kawy była po a nie przed pokazaniem procesu jej wytwarzania :)
30 lipiec, 2010
Można to też zinterpretować tak: zaczynamy mówić o kawie „od tyłu” – czyli tak, jak zaczynają swoją „karierę” ziarenka kawy ;D
30 lipiec, 2010
Wg wikipedii kopi luwak wydala Łaskun muzang (Paradoxurus hermaphroditus – łacińska nazwa się zgadza). Cywety żyją w Afryce i robi się z nich perfumy :).
30 lipiec, 2010
Właśnie dlatego podałem łacińską nazwę, bo cyweta to nazwa zwyczajowa/popularna łaskuna.
30 lipiec, 2010
Kawa z odchodów czy burger z kobry to jeszcze nic. Co powiecie na filipiński przysmak – Balut? Jest to nic innego jak rozwinięty kaczy płód podawany w jajku – oczywiście na surowo.
1 sierpień, 2010
[…] Ver galería de imágenes Escrito por Hector MG | Comentarios (0) […]
2 sierpień, 2010
O tej kawie już słyszałam i raczej nigdy mnie nie będzie na nią stać…ale burgery z kobry ..ciekawe.. najbardziej podobało mi się to : tu zdjęcia z przygotowanie mięsa a potem to z gotowym, jakże schludnym produktem.. wyglądał naprawdę smakowicie :) aaa czekam na więcej zdjęć F1 :)
3 sierpień, 2010
25 zdjęcie bardzo ciekawe. Nie przypuszczałem, że z kobry można robić takie przysmaki ;-)
3 sierpień, 2010
Rewelacyjne zdjęcia – obejrzałem z zapartym tchem. Zazdroszczę takiej wyprawy, wspomnień, przeżyć… Dziękuję za wirtualną podróż do Indonezji. Na pewno jeszcze tu wrócę…
9 sierpień, 2010
Oczywiscie w Chinach na kazdym rogu, wieczorkiem mozna taki, kaczy czy kurzy kupic za 50gr, moze byc tez grillowany…ma juz piorka i dziobek, pazurki ;) smacznego..
25 sierpień, 2010
Brak dobrych zdjec.
5 listopad, 2010
Indonezyjskie burgery – jako produkt po odskórowaniu przypomina węgorza.Może to być zjadliwe i nie złe.Przed zjedzeniem należałoby nie wiedzieć że to z kobry.
23 listopad, 2010
Mięso z węża pewnie szlachetniejsze od tego szajsu z McDonalda.
A po kawę zapraszam na Allegro, jak ktoś chce spróbować. Niedrogo.
1 luty, 2013
filiżanka o tradydyjnej poj. 100 zł
26 kwiecień, 2013
Ale fajny fotoreportaż !!!